WYWIAD Z HELENĄ KRYPIEŃ - uczennicą klasy VIII, finalistką matematycznego konkursu kuratoryjnego
Co pomyślałaś kiedy pierwszy raz dostałaś informacje, że możesz wziąć udział w konkursie?
Szukałam sposobu na zdobycie większej ilości punktów do liceum. Byłam podekscytowana faktem, że mam szanse uzyskać ich więcej . Wiedziałam, że pomogłyby mi w dostaniu się do wymarzonej szkoły. Ten konkurs był strzałem w dziesiątkę.
Jak wyglądały twoje przygotowania?
Musiałam poświęcić trochę czasu wolnego na naukę. Dostanie się do trzeciego etapu jest łatwiejsze niż uzyskanie w nim tytułu finalisty. W ferie dużo się uczyłam, na okrągło robiłam arkusze z poprzednich lat. Poświęcałam na to parę godzin dziennie.
Czy ktoś pomagał ci w nauce?
Tak, chodziłam na zajęcia dodatkowe. W domu uczyłam się sama, chociaż, gdy czegoś nie rozumiałam prosiłam o pomoc brata. Dzięki wsparciu i pomocy innych osób udało mi się zajść tak daleko.
Czy stresowałaś się pisząc ten konkurs?
Stresowałam się na pewno. Pamiętam, że przed konkursem wypiłam dużo wody na odstresowanie. Stres wcale nie przeszkadzał mi w pisaniu, dzięki niemu bardziej byłam skupiona na swojej kartce i nie odbiegałam myślami od arkusza.
Czy bardzo zależało ci na wysokim miejscu?
Nie. Wiedziałam, że musiałabym nadgonić osoby, które całe życie szykowały się na ten konkurs. Chciałam dać z siebie jak najwięcej, nie myślałam o zajęciu wysokiego miejsca.
Jak zareagowałaś na wiadomość o przyznaniu ci tytułu finalisty?
Spodziewałam się tego. Po konkursie sama w domu obliczyłam sobie swoje procenty. Wiedziałam więc, że będę finalistką.
Czy na pisanie konkursu przeznaczyłaś całe 120 minut?
Tak, wyszłam na sam koniec. Starałam się zrobić każde zadanie. Jeśli nie umiałam jakiegoś zamkniętego starałam się oszacować poprawną odpowiedź, taką, która jest najbardziej prawdopodobna.
Co czułaś, gdy oddałaś kartkę?
Gdy oddałam kartkę bardzo mi ulżyło. Wiedziałam, że już nie musze się stresować. Spodziewałam się wyniku, który da mi tytuł finalisty.
Czy ten konkurs ma wpływ na wybór twojej przyszłej szkoły średniej?
Profil wybrałam już raczej przed konkursem, lecz konkurs utwierdził mnie w przekonaniu, że chce tam iść i dam sobie radę. Zdobyłam w konkursie trochę punktów potrzebnych do rekrutacji, więc dostanie się tam jest bardziej możliwe.
Jakie masz zainteresowania?
Lubię uczyć się angielskiego poprzez oglądanie różnych seriali, co łączy przyjemne z pożytecznym. Po za nauką lubię rysować i malować. Często także spotykam się ze swoimi przyjaciółmi, co sprawia, że nie myślę tyle o egzaminie.
Czy jesteś dobrze przygotowana?
Myślę, że tak. Cały czas przykładam się do nauki. Staram się podwyższyć swoje wyniki, ale jeśli mi się nie uda, nie będę załamana.
Ile procent na egzaminie z matematyki to według ciebie dużo?
Dużo procent na egzaminie z matematyki według mnie to 90%. Cały czas staram się dojść do tego wyniku.
Kiedy odkryłaś swój talent matematyczny?
Większość szkoły podstawowej byłam w miarę dobra z matematyki. W 8 klasie, kiedy zaczęłam szykować się na ten konkurs, matematyka zaczęła mi dobrze iść. Przyjemnie mi się jej uczyło. Szybko rozumiałam. Raczej dopiero w 8 klasie zrozumiałam, że jestem bardzo dobra z matematyki.
Co powiedziałabyś osobom, które mają zamiar za rok startować w takim konkursie?
Na pewno trzeba obniżyć swoje oczekiwania. Dużo osób nie spodziewa się, że arkusz może być taki trudny. Trzeba się bardzo dobrze przygotować. Trzeba przeglądać arkusze z zeszłych lat i rozwiązywać z nich zadania. Na początku lepiej zrobić zadania zamknięte, bo są łatwiejsze. Potem dopiero zająć się otwartymi, robić te zadania, które wydają nam się prostsze. Dopiero potem przejść do trudniejszych. I mimo wszystko zawsze podejmować trudne wyzwania.
Rozmawiały: Aleksandra Bochan
Paulina Witczak
Zofia Wojtachnia